Uszatki na zimowisku. W czym problem?

Uszatka Asio otus zalicza się do nielicznych gatunków lęgowych ptaków w Polsce. Zaraz po puszczyku Strix aluco jest najliczniejszym gatunkiem sowy spotykanym w naszym kraju, jak i w Europie. Zasiedla szerokie spektrum siedlisk. Można ją spotkać na skrajach lasów, w sąsiedztwie polan, zrębów. Głównie jednak zasiedla krajobraz rolniczy. Tam gniazduje w śródpolnych zadrzewieniach, szpalerach drzew, a także w parkach i na cmentarzach. Tak jak pozostałe gatunki sów, uszatka nie buduje gniazd. W celu złożenia jaj, zajmuje gniazda innych ptaków jak np. wron siwych, gawronów, grzywaczy, srok.
Jednym z ciekawszych zachowań uszatek jest ich strategia zimowania. Ptaki gromadzą się od kilku do kilkudziesięciu osobników i wspólnie spędzają zimowy okres w koronach drzew, głównie iglastych. Te, poza modrzewiem, dają im najlepsze schronienie i warunki do ukrycia się w ciągu dnia. Takie zimowiska można spotkać w lasach, jednak nie stronią od człowieka. Wręcz przeciwnie, zimujące ptaki dość często koncentrują się na cmentarzach, parkach, na prywatnych posesjach. Można wtedy je do woli obserwować za dnia, bo są mniej płochliwe.
Niestety w niektórych lokalizacjach zimowisk dochodzi do konfliktu z człowiekiem. Powodem tego są zabrudzenia, jakie uszatki po sobie pozostawiają. Przesiadujące przez kilka miesięcy w jednym miejscu sowy, swoimi wypluwkami oraz odchodami zanieczyszczają obszar pod drzewami. Na terenach zieleni nie jest to tak zauważalne. Inaczej to wygląda na zimowiskach zlokalizowanych w prywatnych ogrodach, rewitalizowanych parkach miejskich, a zwłaszcza na cmentarzach. Nagrobki, nad którymi przesiadują ptaki, są mocno zabrudzone, co wywołuje u ludzi niechęć. Czasami dochodzi do nielegalnych zdarzeń, jak uporczywe nękanie i próby przegonienia uszatek.
Członkowie naszego Stowarzyszenia i współpracujący z nami miłośnicy przyrody stwierdzali powieszone na drzewach worki foliowe, płyty CD, płoszenie poprzez rzucanie kamieniami, butelkami lub wymachiwanie kijem. Dochodziło także do prób zabicia ptaków bronią pneumatyczną. Niekiedy zarządcy terenu decydują się na wycinki drzew, na których zimują te sowy.
Mamy świadomość, że kilka, kilkanaście uszatek przesiadujących nad nagrobkiem powoduje jego opłakany stan. Jednak należy mieć na uwadze, że takie działania, zgodnie z Ustawą o ochronie przyrody, są nielegalne. Wszelkie próby płoszenia, a tym bardziej zabijania gatunku ściśle chronionego, jakim jest uszatka, może spotkać się z konsekwencjami prawnymi. Aspekt prawny to jedno, natomiast jest jeszcze aspekt moralny. Pozbawianie gęstych drzew iglastych, w których sowy są wstanie się schować za dnia, doprowadza często do ataków ze strony ptaków drapieżnych i krukowatych. Sowy są też łatwiejsze do dostrzeżenia przez ludzi.
Uszatki na zimowiskach spędzają około 4 miesięcy. W tym czasie można zabezpieczyć nagrobki zwykłą folią, którą późną zimą się usunie. Z perspektywy człowieka, pozbywanie się uszatek z zimowisk jest nielogiczne. Ptaki te żywią się głównie gryzoniami. A to właśnie gryzonie wzbudzają u ludzi zdecydowanie większą niechęć i odrazę. Pozostawienie uszatek w spokoju w kontekście wykonywanych przez nie usług ekosystemowych przyniesie nam, ludziom zdecydowanie większą korzyść. Jednym z najlepszych sposobów na regulację populacji gryzoni jest rola, jaką pełnią drapieżniki, w tym właśnie sowy.
I o tym właśnie opowiadają nasze grafiki, których autorką jest Justyna Kierat Pod kreską.
- Grafika o wycinkach drzew na zimowiskach uszatek. Rys. Justyna Kierat
- Grafika o wypluwkach i odchodach uszatek. Rys. Justyna Kierat
Post i grafiki powstały w ramach II edycji projektu „Przyroda jest w Sopocie!” finansowanego z dotacji Urzędu Miasta w Sopocie i środków własnych Stowarzyszenia oraz dzięki wolontariatowi.
Post opracował: Sławek Rubacha
Rysunki: Justyna Kierat
Współpraca: Ewelina Kurach
© 2016 Wszystkie prawa zastrzeżone. Wykonane przez Tru studio