Sowia wiosna w pełnej krasie. Wiesz, co robić, gdy znajdziesz młodą sowę na ziemi?
Podloty, bo o nich mowa to ptasie młodzieniaszki. Już nie pisklęta, ale nie potrafią jeszcze latać lub robią to bardzo słabo. Sowy, w zależności od gatunku, bardzo szybko opuszczają miejsce gniazdowania. Taka ich strategia obrony przeciwdrapieżniczej. Pokryte gęstym puchem z dopiero co wyrastającymi lotkami i sterówkami, nieporadne i przy tym niezwykle ciekawskie świata, jak to każdy dzieciak… Ot i prosty przepis na nieszczęśliwe zdarzenie… Takie sowie „gałęziaki” podczas karmienia, zabawy, eksploracji lub przy silnym wietrze często spadają z drzew. Nawet na ziemi są pod bacznym okiem rodziców, którzy karmią je również tutaj. Podloty potrafią sprawnie wspiąć się na drzewo. Największym nieszczęściem jest jednak to, że większość ludzi spotykając taką sowę na ziemi, sądzi, że została wyrzucona z dziupli lub gniazda i pozbawiona opieki. Rodziców niełatwo dojrzeć, bo dzięki swojemu kryptycznemu ubarwieniu świetnie się wtapiają w otoczenie. Alarmowe głosy zaś znają chyba tylko ornitolodzy i ptasiarze. Większość gatunków w obronie swoich młodych nie zaatakuje też człowieka. Solidne manto możesz jednak dostać od puszczyka mszarnego Strix nebulosa i uralskiego S. uralensis. Choć niektóre puszczyki zwyczajne S. aluco też mają waleczny temperament i niejeden delikwent mógł się zdziwić obrywając szponami po głowie…

Jeśli spotkasz podlota zakrwawionego, ze złamanym lub zwichniętym skrzydłem, wyraźnie osłabionego – działaj! Masz wątpliwości, co robić – skonsultuj się z nami. Tylko i wyłącznie chore, poszkodowane osobniki wymagają diagnostyki, leczenia i opieki weterynaryjnej. Zabierasz podlota – koniecznie zanotuj dokładną lokalizację. Dlaczego? Robimy wszystko, by młode sowy jak najszybciej trafiły w rewiry lęgowe pod opiekę rodziców. Skutecznie łączymy sowie rodziny! Porwane czy rehabilitowane podloty z sukcesem odstawialiśmy zarówno po kilku dniach, jak i blisko 3 tygodniach rozłąki, ale do tego niezbędna jest wiedza i doświadczenie. Jak interweniowaliśmy z ekipą Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierzą Ostoja z Pomieczyna przeczytasz tutaj.

Pamiętaj: zdrowego podlota zawsze zostawiamy! Odstaw go na drzewo! Nie będzie rzucał się w oczy ludziom i nie stał się łatwym łupem drapieżników. Nie potrzebujesz do tego celu drabiny, wysięgnika, drzewołazów… Wystarczy długi kij, którym podsadzisz sowę na drzewo. Tutaj obejrzysz spot edukacyjny, jak to zrobić i jak młode sowy samodzielnie wdrapują się na drzewo. Dzięki Tobie w kilka minut podlot może bezpiecznie znaleźć się pośród konarów drzew.

Pomożesz nam chronić podloty sów udostępniając ten post. Im więcej z nas obejrzy spot edukacyjny, tym mniej porwanych młodych sów! Wesprzyj nas w tym działaniu.

Post powstał w ramach projektu „Sowy Pomorza. Edukacja dla bioróżnorodności” dofinansowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

Tekst: Ewelina Kurach
Uszatki Asio otus – rys. Michał i Katarzyna Skakuj

Podziel się! Share!Share on Facebook0Share on Google+0Tweet about this on Twitter

Przekaż 1,5% podatku na ochronę sów

Stowarzyszenie Ochrony Sów jest ogólnopolską organizacją wyspecjalizowaną w ochronie sów. Naszym priorytetem jest ochrona tej grupy ptaków, jednak nasze działania ukierunkowane są także na edukację oraz badania.
Wesprzyj nasze działania wpłacając 1,5% podatku!

STOWARZYSZENIE OCHRONY SÓW
KRS: 0000285376

Więcej tutaj.

Atlas Sów Polski

atlas.sowy.sos.pl

Największa baza gromadząca obserwacje żywych i martwych sów oraz śladów ich obecności w Polsce. Zgłoś swoje obserwacje!

» Przejdź do: atlas.sowy.sos.pl

Partner BizneSowy

Zapoznaj się z regulaminem naszego programu partnerskiego.

» Przejdź do strony Programu

Dołącz do nas już teraz

Twoje członkostwo i aktywność w Stowarzyszeniu pomoże zachować przyrodę, chronić populacje sów i szerzyć wiedzę o tych wspaniałych ptakach. Przyłącz się do nas.

Zostań członkiem SOS »

© 2016 Wszystkie prawa zastrzeżone. Wykonane przez Tru studio